Wiedźmin 3 na celowniku wściekłych graczy z Chin

Chińczycy obrali sobie na cel Wiedźmina 3, gra padła ofiarą negatywnego review bombingu na platformie Steam. Jaki jest powód niezadowolenia graczy? Nie jest on zdecydowanie związany z samą grą, a z banem chińskiego zawodnika w Gwincie. Ciekawi jesteście o co dokładnie poszło? Już wszystko tłumaczę.

CD Projekt RED a sprawa chińska

Jeśli śledzicie notowania ulubionych gier na Steamie; możliwe że zdążyliście zauważyć nagłe zwiększenie się negatywnych recenzji dla Wiedźmina 3: Dziki Gon. (Jeśli ciekawi Was czemu trzecia odsłona gry jest tak popularna, polecamy niezwykle ciekawy artykuł odpowiadający na to pytanie). Co ciekawe, większość nowych, negatywnych recenzji napisana jest w języku chińskim. Skąd więc nagłe zainteresowanie grą, w dodatku tak negatywne? Otóż jest to realizacja planu, który ma na celu ukaranie studia CD Projekt RED. Jest to zemsta za zbanowanego chińskiego zawodnika, który brał czynny udział w turniejach Gwinta.

Całe to zamieszanie zostało spowodowane przez zawodnika używającego imienia Wangid. Został on odsunięty od możliwości brania udziału w rozgrywkach serii Masters. Jak można się domyślić, ban nie był bezpodstawny; otóż Wangid oskarżony jest o zmowę z innymi zawodnikami w celu podwyższania swojego MMR- Matchmaking Rating. Cały zabieg miał polegać na tym, że zawodnicy połączeni z nim, poddawali się celowo- co system rozumiał jako szybką wygraną Wangida.

Nawet jeśli ban jest słuszny – takie działanie jest wbrew regulaminowi Gwinta – niestety CD Projekt RED nie ujawnił dowodów rzekomych oszustw. Producent przestudiował historię oskarżonego gracza, według nich do sytuacji rezygnacji z gry dochodziło podejrzanie zbyt często. Jeśli nawet była to kwestia przypadku, w takiej sytuacji gracz zobowiązany jest zgłosić tego typu anomalię do organizatorów rozgrywek. Ciężko więc udowodnić zmowę, lecz i tak sprawa powinna być zgłoszona odpowiednio wcześniej przez samego zainteresowanego.

Tłumaczenie studia, nie przypadło jednak graczom z chin do gustu. Niestety mają oni tendencję do rozumienia wielu zachowań jako atak na swój kraj oraz kulturę. Nie jest to powiem pierwszy tego typu desant negatywnych recenzji spowodowanych niezadowoleniem chińskiej publiczności.

Jak więc wyglądają oceny Wiedźmina?

Nawet jeśli przybyło Wiedźminowi dużo nowych, negatywnych recenzji- ich wyniki są wciąż obiektem zazdrości wielu deweloperów. Przed zamieszaniem związanym z Gwintem, Dziki Gon miał średnią 97% dobrych recenzji. Obecnie procent ten spadł do 87, nie jest więc tragicznie, miejmy nadzieję że z czasem recenzje te wyrównają się znów do stanu bliższemu prawdzie.